Dlaczego lubimy powieści detektywistyczne?

Posted by      08/07/2017 14:59:23    Comments 0
Dlaczego lubimy powieści detektywistyczne?

Eriksson i Kjell Ola Dahl – o tym pisarzach robi się w Polsce coraz głośniej. Natomiast o Agacie Christie i oczywiście Jo Nesbo słuch nie ginie już od wielu wielu lat. Dlaczego? Bo uwielbiamy powieści detektywistyczne. W tej miłości tkwi swego rodzaju paradoks – w końcu zbrodnia, która jest osnową powieściowej historii, to poważna, tragiczna rzecz, a czytelnikowi dostarcza… rozrywki.

Kryminały i powieści detektywistyczne

Sceptycy twierdzą, że kryminały to twórczość niższych lotów. Zaliczają je do kultury popularnej, a więc mało ambitnej, po prostu lekkostrawnej rozrywki. Tymczasem to nie prymitywne zainteresowanie sensacją i śmiercią sprawia, że lubimy czytać powieści detektywistyczne. Największą przyjemność podczas lektury dają rozważania nad pierwiastkiem psychologicznym zawartym w tego typu historiach. Poszukiwanie odpowiedzi na pytania, zrozumienie związków przyczynowo-skutkowych, porządkowanie faktów – o to, co w kryminałach porywa nas najbardziej.

Przyjemność czerpana z kryminałów jest wielopoziomowa. Przyjemność intelektualną odczuwamy w momencie, w którym udaje nam się poukładać pozornie niepasujące do siebie fakty i rozwiązać zagadkę. Satysfakcję psychiczną i moralną odczuwamy natomiast dzięki temu, że lektura ostatecznie doprowadza nas do poczucia, że na świecie jest jakiś porządek – zbrodniarz wszak zostaje zdemaskowany i ukarany.Długopis FULL-HD v2

W końcu w powieści detektywistycznej nie zawsze chodzi o morderstwo. Czasem zagadką jest kradzież, czasem czyjeś tajemnicze zniknięcie. Tak naprawdę morderstwo stało się popularniejsze od czasów Agathy Christie. Każdy koneser kryminału na pewno się zgodzi, że wcale nie potrzeba przelewania krwi, by fabuła powieści nie pozwalała oderwać się od lektury. W kryminałach zachwyca nas także sposób wykorzystania narzędzi zbrodni oraz sprzętu detektywistycznego. No i oczywiście misternie przemyślany plan przestępcy. To coś, czego brakuje przecież w rzeczywistych zbrodniach, o których donoszą nam media.

Leave a Reply