Czy to zdrada?
Czy my pisaliśmy coś ostatnio o zaufaniu? Tak – wówczas mowa była o nieuczciwych wspólnikach. Niestety, problem nieuczciwości może dotknąć nas nie tylko na polu zawodowym, ale też tym znaczne bliższym, bo prywatnym. Domyślacie się, o co chodzi? O zdradę małżeńską, jak najbardziej. Ze wszystkich oszustw i kłamstw to boli chyba najbardziej. W końcu uderza w nasze najsilniejsze uczucia, a winowajcą jest najbliższa nam życiowo osoba. Niektórzy tak bardzo boją się paść ofiarą zdrady, że nie są w stanie normalnie funkcjonować. Bez względu na to, czy obawy są uzasadnione czy nie, istnieją narzędzia umożliwiające nam poznanie prawdy.
Jak zdobyć dowody zdrady?
Brak zaufania wobec partnera to pierwszy krok do załamania się podstaw związku, z drugiej jednak strony podejrzliwość potrafi zatruć relację równie mocno. Skoro już myśli o niewierności drugiej połówki chodzą nam po głowie, za późno. Lepiej ich nie tłumić, bo z czasem powrócą ze zdwojoną mocą. A gdyby tak delikatnie sprawdzić, co robi, gdzie bywa i (przede wszystkim) z kim bywa nasz podejrzany? Poszukiwania prawdy należałoby zacząć od własnej sypialni. Tak, to pierwszy krok, a jednocześnie najtrudniejszy. Zdradę bowiem najtrudniej przełknąć, gdy odbywa się w małżeńskim łóżku… Niemniej, kamery szpiegowskie w formie np. budzika na szafce nocnej w sypialni i na komodzie w salonie to podstawa.
Wystarczy tylko ustawić ją przed naszym wyjściem z domu na noc, wyjazdem, przed dłuższą nieobecnością. Ponieważ zdrada to często zdarzenie, do którego dochodzi pod wpływem chwili, spontanicznie w nawet najmniej oczekiwanym miejscu, monitoring powinniśmy założyć także w innych punktach domu (przedpokój, łazienka), gabinecie czy przydomowym biurze, jeśli partner prowadzi własną firmę. Wielu zdradzających z pełną świadomością bardzo uważa na swoje działania.
Kochankowie potrafią się doskonale ukrywać, dlatego mikrokamera to nie wszystko. Do zdrady może nie dochodzić w waszym wspólnym domu, ale może winowajca czasem się zapomni i będąc w mieszkaniu, do swojego „nowego obiektu zainteresowania” czasem zadzwoni…? Tego typu dowód zarejestruje pluskwa-podsłuch. Albo wyglądające bardziej naturalnie pendrive czy długopis z ukrytym dyktafonem, które zarejestrują czułe słówka kochanków i ich ustalenia odnośnie przyszłej randki. Może wówczas uda się ich nawet przyłapać na gorącym uczynku? Wszystkim strapionym, niepewnym i podejrzliwym życzymy mimo wszystko, by śledztwo wykazało uczciwość partnera!
Leave a Reply Cancel Reply